Choć sezon przeziębień za nami, to nadchodzi majowe załamanie pogody. W razie czego, mam coś, co warto sobie chlapnąć, na wypadek chrypki, czy katarku. Ten koktajl powstał, aby uczcić wynalezienie penicyliny. Wiele osób twierdzi, że to koktajl o tej nazwie leczy skuteczniej.
Penicylina była przełomowym antybiotykiem, który uratował nie jedno życie. Zanim wynaleziono farmaceutyki ludzie leczyli się domowymi sposobami. Pamiętasz syrop z cebuli? Herbatki z imbirem? Napary z pokrzyw. Tajemna wiedza o ziołolecznictwie przekazywana była z dziada na pradziada.
Niecałe 20 lat temu, w Nowym Jorku, spod ręki Sama Rossa, zrodził się koktajl Penicillin. Trudno negować doniesienia, ale wielu wchodziło do jego baru z przeziębieniem a wychodzili zdrowi. Może to za sprawą składników które drzemią w środku?
Zwolennicy i wielbiciele whisky będą wniebowzięci, smaki są tak zrównoważone, że ci, którzy jej nie lubią – nie będą się krzywić. 2 rodzaje whisky, sok z cytryny, miód, imbir. Samo dobro, które faktycznie może postawić na nogi. Masz moje słowo, że przy najbliższym przeziębieniu, wypróbuję lecznicze właściwości penicyliny w płynie.



Dodaj komentarz