Mai Tai

, ,

W języku tahitańskim znaczy mniej więcej „najlepszy na świecie”. Geneza koktajlu sięga lat 40 tych XX wieku. Jego twórca, niejaki Victor Bergeron – właściciel sieci barów z San Francisco, razem z przyjaciółmi z Tahiti testował recepturę nowego drinka. Właśnie wtedy, z ust Carrie – znajomej Victora padły słowa: „Mai Tai – Roa Ae”.

Mimo, że nazwa wywodzi się z języka tahitańskiego, to korzenie koktajlu znajdują się w USA. Jak wiele legendarnych kompozycji, Mai Tai doczekał się wielu wersji, mniej lub więcej odbiegających od oryginału. Można powiedzieć, że Mai Tai to koktajl z rodziny Daiquiri. W przeciwieństwie do Daiquiri – w Mai Tai używa się rumów ciemnych, przyprawowych, Agricole, jamajskich, czy tak zwanych overproof rum, czyli takich, ze zwiększoną zawartością alkoholu. Mai Tai wyróżnia jeszcze obecność Orange Curacao i syropu migdałowego.

Mai Tai – Roa Ae

Carrie Guild

Bohatera dzisiejszego wpisu, nie godzi się serwować w zwykłym szkle, serwuje się go w specjalnych glinianych lub ceramicznych kubkach Tiki. Ja swoje kubki dostałem od mojej kochanej małżonki. Przy kubku Tiki, obowiązkowo, należy poświęcić dużo czasu na garnish. Mięta, limonka i szaszłyk owocowy, to w tym koktajlu element obowiązkowy. Im więcej tym lepiej.

Nie da się opisać prostymi słowami smaku „najlepszego na świecie”. W zależności od wersji jest on łagodny, owocowy, cytrusowy. Osobiście lubię Mai Tai z dodatkiem na przykład Amaretto, kilku kropel absyntu, czy likieru miętowego.

P. S. W ramach ciekawostki, powiem Ci, że Mai Tai często podaje się z efektami. Niestety nie zaprezentuję tu zdjęcia płonącej wersji tego koktajlu (puściłbym swój namiot bezcieniowy z dymem). Ale tak. Kostkę cukru, polewa się odrobiną rumu overproof, podpala i posypuje mielonym cynamonem co daje iskrzący efekt!


Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *