Kategoria: Orzeźwiające
-
Commodore No. 2
Pamiętasz ten kultowy komputer, Commodore 64? Na prawdę nie wiem skąd nazwa koktajlu, ale powstała dużo wcześniej niż legendarne centrum rozrywki, dla całej rodziny. Magnetofon jako nośnik danych, to było coś. Historia koktajlu to lata 30 XX wieku, a słynny komputer powstał dopiero pół wieku później.
-
Bossa Nova
Odrobinę muzycznie, trochę tanecznie, wręcz bajecznie. Nazwa koktajlu nawiązuje do znanego brazylijskiego tańca. Co ciekawe, sama nazwa pochodzi z języka portugalskiego co w wolnym tłumaczeniu znaczy „nowy trend”, „nowe tendencje” lub „nowa fala”.
-
Chrząszcz Czerwcowy
Jest! Tak to on! Właśnie na niego czekałem z tym wpisem. Pierwszy w tym roku chrząszcz. Leci wszędzie, we włosy, pierdyknie w czoło. Lecąc przywali gdzieś w szybę, a później łazi ociemniały gdzieś na glebie. Zastanawiam się, czy nazwa tego koktajlu jest adekwatna do stanu człowieka, po jego wypiciu.
-
Ginger 43
Dzisiaj królują imbir i korzenne nuty, w płynnej postaci. Kolejny koktajl 3 składnikowy. Bardzo ciekawa propozycja, dla osób, które chciałyby podać swoim gościom coś niestandardowego. Tym samym, jest to coś dla tych, którzy nie chcą gromadzić kilkudziesięciu butelek przeróżnych likierów, aby zacząć przygodę z miksologią.
-
Surfer On Acid
Dzisiejszy koktajl, mocno przypomina smakiem Jamajskie klimaty i to serwowane w kubku Tiki. Surfer na kwasie. No nie ma tu rumu, ani agricole, ani jamajskiego, ani nawet przyprawowego. Jest za to kokos i ananas, ale czym jest ten kwas? Skąd ta barwa? I tu Cię zaskoczę…
-
Watermelon Fizz
Któż z nas nie lubi arbuza, niech pierwszy zamknie przeglądarkę. Z czym kojarzy Ci się arbuz? Na pewno ze słodkim orzeźwieniem. Delikatnym smakiem. Pełnią słońca i z dzieciństwem! Kto z nas, nie wyciapkał się od stóp do głów w soku tegoż wdzięcznego owocu?
-
Sourpuss Martini
Znowu bohaterem drugiego planu będzie miechunka. Tym razem prezentuję pierwsze Martini, na tym blogu. Może nie to Bondowskie, ale w dalszym ciągu warte spróbowania. Nie będzie to Martini mieszane, ale nieźle wstrząśnięte w shakerze.
-
Niagara Falls
Trochę z premedytacją, ostatnio wybieram koktajle do fotografowania na podstawie dekoracji. Smak chwilowo zszedł na drugie miejsce… Stało się to z powodu Syfilisu, którego stałem się posiadaczem. Tfu Physalis-u, czyli Miechunki. Aby była w jak najlepszej kondycji, i nic się nie zmarnowało, owoc ten pozował mi nad wyraz często.
-
Eden
Hades, Olimp, Heven, Hermes, Hera, Eden… Nosz kurła same zakłady pogrzebowe. Co zrobisz, jak z pogrzebem koktajl Ci się kojarzy? Mimo wszystko próbujemy. Dopiero po łyku czy dwóch, uświadamiasz sobie, że jesteś w raju i wszystko Ci jedno czy na pogrzebie, czy jeszcze przed.
-
Jägerita
Jaki jest najlepszy majster na świecie? Oczywiście Jägermeister! O niemieckim likierze, zapewne większość z moich czytelników słyszało. Podawany jest często, w bardzo ryzykownej kompozycji, z czerwonym bykiem. Na tym jednak, gama zastosowania tego likieru się nie kończy.