Whisky Sour

, ,

Stało się. Zacząłem 21 marca w dzień wagarowicza, dzień dla mnie szczególny. I tak dzisiaj, dokładnie 3 miesiące później… Jest! Absolutny klasyk i wpis numer 50 na tym fotoblogu – „Whisky Sour”. Były już tu 2 inne souery: Melon Sour i Amaretto Sour. W końcu doczekaliśmy się, tego najbardziej znanego.

Najstarsze wzmianki o „Whisky Sour”, sięgają 1870 roku. Nic dziwnego, że przez te ponad 150 lat, zyskał taką sławę i renomę. Faktem jest, że każdy barman powinien go potrafić zrobić z zamkniętymi oczami. Choć skład ma dość prosty, to diabeł tkwi w szczegółach. Przepis oczywiście ewoluował prze te półtora wieku i na dzień dzisiejszy, na zdjęciu widzisz najbardziej pożądaną wersję tego klasyka.

„Whisky Sour”, powstał w stanach i oryginalnie przygotowywany był na burbonie. Nie wiem jak obecnie za oceanem, ale w europie, uraczysz się tym souerem na mieszanej whisky szkockiej. Składnik obowiązkowy to oczywiście sok z cytryny i syrop cukrowy. Najbardziej szanujące się bary w tym ten „Pusty”, przygotowuje „Whisky Sour” z angosturą, odrobiną roztworu soli i pianką z białka. Kompozycja idealna.

P.S. Po bardziej obszerną wiedzę o bohaterze dzisiejszego wpisu, odsyłam na https://www.diffordsguide.com/encyclopedia/1475/cocktails/whiskey-sour-cocktail


Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *