Znowu bohaterem drugiego planu będzie miechunka. Tym razem prezentuję pierwsze Martini, na tym blogu. Może nie to Bondowskie, ale w dalszym ciągu warte spróbowania. Nie będzie to Martini mieszane, ale nieźle wstrząśnięte w shakerze.
Od razu wspomnę, koktajl Martini nie ma nic wspólnego z popularnym wermutem. Nawet kropli wermutu w tej kompozycji nie ma. Wewnątrz kieliszka koktajlowego znajdziemy wódkę, likier melonowy, likier kwaśne jabłko i sok jabłkowy.
Czemu zawdzięczamy taki ciekawy kolor? Barwy tu nadaje przede wszystkim likier melonowy, który ma ciekawy, jaskrawy zielony kolor. Koktajl jest delikatnie mętny, dzięki sokowi jabłkowemu. Nie jest to zwykły sok jabłkowy. Sok ten, jest sokiem wyciskanym, nie słodzonym, co nadaje naszemu Martini mętną teksturę.
Prostota tego koktajlu urzeka, a smak zachęca do powolnej degustacji tej ciekawej mieszaniny. A czy Ty jesteś już po degustacji Sourpuss Martini?



Dodaj komentarz