Eden

, ,

Hades, Olimp, Heven, Hermes, Hera, Eden… Nosz kurła same zakłady pogrzebowe. Co zrobisz, jak z pogrzebem koktajl Ci się kojarzy? Mimo wszystko próbujemy. Dopiero po łyku czy dwóch, uświadamiasz sobie, że jesteś w raju i wszystko Ci jedno czy na pogrzebie, czy jeszcze przed.

Trochę pojechałem ze wstępem, nie wiem jak w Twoich najbliższych rejonach, ale u mnie, imiona herosów, nazwy z Biblii i mitologii greckiej są zarezerwowane dla zakładów pogrzebowych. Nie to co „Zakład pogrzebowy radość”. Ale mniejsza o to, w końcu czy w to wierzysz czy nie, każdy chce do raju trafić, czy to za życia, czy po życiu.

Dzisiaj chcę Cię zabrać do ogrodu rozkoszy… Do Edenu… Ten ogród wypełniony jest wodą ognistą, likierem z czarnego bzu, sokiem jabłkowym i tonikiem. Całość tak do siebie pasuje, że trudno to opisać. Eden to kolejny koktajl, w którym bardzo ważne są szczegóły…

W Edenie był jeszcze wąż. Dokładnie tak jak w koktajlu, w którym to pływa zest twist z pomarańczy. Powiem Ci w sekrecie… Tak cienkie krojenie skórki z owoców wydobywa z nich ogromne ilości olejków zapachowych. Szczególnie zauważalne jest to przy cytrusach. Tyle zapachu z jednego węża z pomarańczy… Ta propozycja będzie smakować osobom o nietuzinkowym poczuciu smaku. Jeśli lubisz zapach pomarańczy i zapachu bzu, to będziesz rozkoszować się każdym łykiem Edenu.


Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *