Tonik

,

Gdy trafiłem na szkolenie barmańskie, nie spodziewałem się, że otrzymam tak ogromną dawkę wiedzy. Swoją drogą polecam każdemu. Świetna przygoda. Ale do rzeczy… Chciałem poruszyć kwestię toniku. Czy tak jak ja, przed szkoleniem, też znacie tylko smak Kijwleja i Szłepsa*?

Nie spodziewałem się, że producentów toniku jest tak wielu. Nie spodziewałem się też, że tonik może smakować inaczej, niż te (aż 2) które znałem do tej pory.

A czy znacie inny tonik niż Kijwlej i Szłeps*?

Tomasz Sobieraj

* Nazwy trochę zmienione, żeby się nikt nie czepiał

Zarówno na szkoleniu jak i podczas rozmów z moim serdecznym kolegą Łukaszem, dzieliliśmy się doświadczeniami a czasem butelkami (toniku i nie tylko, ale o tym kiedy indziej). Zacząłem próbować rozmaite marki różnych napojów. I wiecie co? Jest różnica. By the way… Wiedzieliście, że jest tonik grapefruitowy?

Według mnie, nasza niewielka świadomość produktowa wynika z monopolu pewnych producentów. Nasz rynek zalewany jest masowym produktem. Na szczęście, moje ulubione marki, zaczęły pojawiać się nie tylko w internecie, ale i w sklepach stacjonarnych. Polecam spróbować.


Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *